Dopiero dzisiaj udało mi się nadrobić zaległości z weekendu. Od piątku byłem pod Brukselą u znajomych i tam w okolicach biegałem. Pierwszy trening miałem w pobliskim lesie i dopiero po paru kilometrach złapałem sygnał GPS, przez co odległość jest zaniżona, a tempo zaniżone. Dodatkowo okazało się, że teren jest idealny do treningu siłowego. Bardzo ostre podbiegi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz