sobota, 31 marca 2018

Dąb - rozbieganie (30E+5F+3R2+4F)

Dzisiaj przed ostatni dzień rozbiegania. Wczoraj coś mnie noga pobolewała, ale dzisiaj wszystko było w porządku. Zobaczę jeszcze jutro.

czwartek, 29 marca 2018

Rozbieganie (40P)

Kontynuuję rozbieganie. Dzisiaj znowu krótko i w tempie progresywnym od 4:45 do 4:10. W sumie najważniejsze, że nie wraca ból mięśnia piszczelowego. Teraz weekend deszczowy, więc bieganie będzie utrudnione.

wtorek, 27 marca 2018

poniedziałek, 26 marca 2018

Rozbieganie (30E+6F)

Po tygodniu leczenia zacząłem tydzień rozbiegania i powrotu do formy. Dzisiaj i krótko i wolno, bo obawiałem się powrotu kontuzji. Ten tydzień taki będzie, oby nic się nie stało.

poniedziałek, 19 marca 2018

Bieganie (60E)

Przygotowania do Bostonu idą bardzo pod górkę. Dzisiaj bolał mnie prawie cały trening mięsień piszczelowy przedni. Jutro przymusowy odpoczynek, a później zobaczymy. Niestety ostatni raz, gdy miałem kontuzjowany ten mięsień, to nie mogłem biegać przez dwa tygodnie.

niedziela, 18 marca 2018

Bieganie M (40E+60M)

Dzisiaj biegłem po raz pierwszy jednostkę treningową w tempie maratońskim. Wyszło lepiej, niż zakładałem, ale warunki nie były normalne. Pierwszą połowę miałem ostro pod bardzo silny wiatr (ponad 30 km/h) i biegło się koszmarnie, ale to była jednostka w tempie E. Dopiero ostatnie 10 minut pierwszej połowy biegłem na jednostkę M, ale za to reszta była z wiatrem, co pozwoliło mi osiągnąć średnie tempo 4:10. Nie jest to niestety wynik reprezentatywny dla aktualnej formy.

sobota, 17 marca 2018

Bieganie (60E)

Zgodnie z prognozami wczoraj pół doby padało i dzisiaj rano były tego efekty. Trasa zupełnie nie odśnieżona. Biegło się bardzo niewygodnie, po śniegu i nierównościach, a dodatkowo zimno i wiał silny wiatr.

piątek, 16 marca 2018

Bieganie (75E)

Dzisiaj rano biegło mi się dość ciężko. Niestety te pare dni wiosny się skończyły, przyszedł mróz, a dodatkowo ma padać śnieg. No i zima jeszcze wraca.

środa, 14 marca 2018

Bieganie T (20E+40T+10E)

Dzisiaj ciężki trening. Zupełnie nie jestem przyzwyczajony do odcinków 40 minut w tempie T. Niestety przez kontuzję przygotowania do maratonu są trochę niepełne. Niemniej jednak średnie tempo T miałem równo 4:00 / km, co jest gorsze od założeń, ale i tak nie jest złeee.









wtorek, 13 marca 2018

poniedziałek, 12 marca 2018

Bieganie (75E+15FF)

Mieliśmy dzisiaj wiosnę w pełni. Szkoda tylko, że na jeden dzień. Niemniej jednak biegałem dzisiaj w szortach i biegło mi się bardzo fajnie.

niedziela, 11 marca 2018

sobota, 10 marca 2018

Bieganie T (15E+5T2+10E)

Całe szczęście, że zapanowałem w końcu wczoraj nad Garminem. Po paru restartach wszystko wróciło do normy. Dzisiaj pozycję pokazywał bez specjalnych odchyleń. Z samego treningu też mogę być w miarę zadowolony. Na pięć jednostek zrobiłem cztery.

piątek, 9 marca 2018

Bieganie (75E+10FF)

Nie wiem co się dzieje, ale mój Garmin odmawia posłuszeństwa: rano nie połączył się z HRM, później pokazywał jakąś dziwną trasę, teraz się nie ładuje, pokazuje zupełnie nieprawidłową godzinę. Coś złego się dzieje. Po zmianie butów coś mnie boli stopa, ale to przez wkładki, które musiałem jakoś inaczej włożyć.

środa, 7 marca 2018

Bieganie I (15E+6I1+5E)

Dzisiaj pogoda nie była już taka łaskawa i trochę padało, ale niezbyt silnie. Biegło się fajnie. Zrealizowałem prawie wszystkie jednostki I.

wtorek, 6 marca 2018

Bieganie (75E+10F)

Dzisiaj już nieco chłodniej, ale miałem dużo szczęścia z pogodą. Trafiłem idealnie w "okno pogodowe". Gdy wracałem z pracy, to lekko padało. Nawet zastanawiałem się, czy biegać jeżeli odczuwana temperatura jest poniżej zera i pada. Jednak wyszedłem pobiegać i w tym momencie przestało padać. Podczas całego biegu w ogóle nie padało, a jak tylko wróciłem, to ... zaczęło padać.

poniedziałek, 5 marca 2018

Bieganie (60E)

Temperatury już znacznie przyjemniejsze. Po prostu normalne zimowe temparatury. Niestety nie biegło się najlepiej. Mam wrażanie, że mógłbym biec szybciej, bo Garmin pokazuje mi, że tętno mam niskie, ale jakoś nie mogę.

niedziela, 4 marca 2018

Bieganie L (120L)

Pogoda już nie najgorsza: -11 stopni, ale trochę słońca. Pod wiatr i bez słońca bardzo zimno, ale z wiatrem i ze słońcem zupełnie ciepło. Dzisiejsze tempo znacznie niższe, niż wcześniej, ale też normalnie mam 28 godzin przerwy między treningiem sobotnim a niedzielnym, a dzisiaj było tylko 21 godzin.

sobota, 3 marca 2018

Bieganie I (15E+8I4+5E)

W końcu zrobiłem trening w tempie I. Trochę nietypowo, bo odpoczywałem od wczorajszego tylko 20h, ale nie było w sumie źle. Zmieściłem się w czterech, a w pozostałych trochę brakowało.

piątek, 2 marca 2018

Bieganie (60E)

Dalej zimno. Miało być cieplej od czwartku, później od soboty, a teraz prognozy mówią, że dopiero od wtorku. Dzisiaj rano było -21 stopni, więc nietypowo w piątek biegałem wieczorem. Było tylko -17 stopni.