Niestety nie był to dobry rok pod względem biegowym. Będzie zapamiętany jako rok, w którym nabawiłem się kolana skoczka (przeciażone więzadło rzepki), która to kontuzja wymaga bardzo długiej przerwy od biegania. W to miejsce zacząłem znacznie bardziej intensywnie niż wcześniej jeździc na rowerze, ale to niestety nie to samo. Mam nadzieję, że w 2023 tych kontuzji będzie zdecydowanie mniej, a więzadło mam już wyleczone. Po tak długiej przerwie zaczynam od nowa, tj. od treningów, które realizowałem ponad 10 lat temu, gdy zaczynałem biegać. Zobaczymy jak będzie.
W liczbach rok 2022 wyglądał następująco:
1. najmniej w historii treningów biegowych (120) oraz najmniejsza przebiegnięta w historii odległość (1 328 km)
2. nie wystartowałem w żadnych zawodach biegowy (ostatni raz w roku przed pandemią)
3. najwięcej w historii treningów kolarskich (76) oraz najdłuższa w historii przejechana odległość (2 497 km)
4. najdłuższy trening kolarski (ponad 100 km)
5. najwięcej treningów pływackich (65) oraz nadłuższy przepłynięty dystans (55 km)