poniedziałek, 31 grudnia 2018

Podsumowanie 2018 roku

Ten rok był bardzo ciekawy, wiel się wydarzyło. Krótkie podsumowanie:
1. wszystko zaczęło się niestandardowo, bo zakwalifikowałem na tegoryczny Boston, co oznaczało, że musiałem zmienić standardowy cykl przygotowań i zacząć sezon 2018 nie od stycznia 2018 a od Biegu Niepodległości 2017. Wydłużyło to bardzo sezon 2018,
2. w grudniu zeszłego roku dopadła mnie dość długa kontuzja (4 tygodnie) - pewnie było to wynikiem przesunięcia naturalnego systemu przygotowania. Na szczęście po wyleczeniu tej kontuzji cały 2018 (do końca sezonu) był bezkontuzyjny,
3. wystartowałem w Bostonie i ukończyłem go w bardzo dobrym czasie, zwłaszcza jak na panujące warunki, tj. zimno, wietrznie i deszczowo,
4. wystartowałem w Maratonie Warszawskim, który ukończyłem z dobrym czasem, a myślę, że miałem rezerwy, co pokazał mi na koniec Garmin,
5. nie startowałem w GPW, gdyż pierwsze starty kolidowały z przygotowaniami do Bostonu oraz były po kontuzji, więc nie chciałem ryzykować,
6. miałem drugi najlepszy tydzień: 115 km (16/7),
7. miałem drugi najlepszy miesiąc: 479 km (lipiec),
8. rekordowy rok: 3 664 km (2018),
9. pierwszy raz w historii zająłem I miejsce w zawodach (kategoria wiekowa) podczas Tumskiej Dychy,
10. obydwa tegoroczne maratony zrobiłem w czaie lepszym, niż rok temu,
11. trzeci najlepszy wynik w półmaratnie: 5. 4F Półmaraton Praski,
12. niestety zamknięcie sezonu było bolesne, bo przebadałem sobie kolano (bolało mnie od kwietnia) i okazało się, że mam boczne przyparcie rzepki, chondromalację rzepki i coś jeszcze. Krótko mówiąc lekarze w zasadzie zgodnie orzekli, że powiniem ograniczyć bieganie, zatem albo będę dalej dużo biegał, ale mniej niż teraz, albo zacznę jeździć na rowerze, albo zacznę przygotowania do triatlonu (też mniej biegania, ale trzeba pływać). Jeszcze nie wiem jak wyjdzie, ale z pewnością będę musiał ograniczyć liczbę i intensywność treningów. Skłaniam się do triatlonu, ale zobaczę jak będzie mi szło pływanie, bo kraula muszę uczyć się od zera. Jeśli kiepsko to albo tylko bieganie, ale lżejsze, jak i to będzie trudne, to sam rower.



Roybieganie (20E)

Dzisiaj z rana rozbieganie. Wciąż to samo. Teraz na zmianę jeden dzień pływam, jeden dzień krótko biegam. Od środy zaczynam program powrót do formy i zobaczę w jakim stanie jest moje kolano.

czwartek, 27 grudnia 2018

Rozbieganie (20E)

Dzisiaj znowu w ramach rozbiegania krótka przebieżka. Niestety wciąż kolano boli, a był dzień przerwy. Jutro chyba znowu odpocznę i zobaczę po jutrze.

niedziela, 23 grudnia 2018

Rozbieganie (20E)

Pierwszy raz od ponad półtora miesiąca potruchtałem sobie. Niestety roztrenowanie przyniosło kiepskie wiadomości. Sezon skończyłem z dużym bólem kolana, więc okres roztrenowania postanowiłem poświęcić na regenerację. Niestety po prostym nie bieganiu nic się nie poprawiało, więc przeszedłem wiele badań, które ostatecznie pokazały "boczne przyparcie rzepki w prawym kolanie" oraz chondromolację. Krótko mówiąc powinienem znacznie odciążyć staw kolanowy, aby spróbować z tego wyjść. Wszyscy lekarze zgodnie rekomendują przeniesienie się na rower, albo przynajmniej triatlon. Dlatego też od tygodnia regularnie zacząłem uczyć się pływać, a beiganie pewnie będę musiał ograniczyć.