Pogoda idealna, w końcu przestało wiać i temperatura w sam raz. Ledwo, ledwo, ale zmieściłem się w założeniach. Niestety przy okazji coś sobie zrobiłem ze ścięgnem Achillesa. Cały dzień mnie boli. Pewnie przeciążenie, ale nie bardzo wiem od czego, bo jeszcze wczoraj grałem w tenisa i wszystko było w porządku.
piątek, 26 kwietnia 2019
środa, 24 kwietnia 2019
Bieg interwałowy (20E+5I5+10E)
Znowu wiało okropnie, z każdym dniem chyba gorzej. Dzisiaj przy interwałach bardzo przeszkadzało, zwłaszcza, że dwa ostatnie to praktycznie 100% pod wiatr. Udało się zrealizować zgodnie z planem tylko trzy pierwsze odcinki, czwarty prawie, a w piątym już sporo brakowało.
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
sobota, 20 kwietnia 2019
Bieg długi (90L)
Pierwszy raz w tym roku w Dębie. Bardzo przyjemnie i od razu długie wybieganie. Wciąż bardzo wieje, ale pogoda już letnia.
piątek, 19 kwietnia 2019
Bieg tempowy (20E+20T+10E)
Dzisiaj biegałem rano i było dość chłodno, takie przedwiośnie. Znowu nie udało się w pełni zrealizować założeń, ale było bardzo blisko. Zabrakło jednej sekundy na kilometr.
środa, 17 kwietnia 2019
Bieg interwałowy
Dzisiaj bardzo fajnie się biegło. W końcu zrobiłem wszystkie jednostki I zgodnie z założeniami.
poniedziałek, 15 kwietnia 2019
Bieg zwykły (60E+10F)
Dzisiaj postanowiłem normalnie pobiegać, ale nieco wolniej. Czułem trudy wczorajszych zawodów. Cały czas biegło mi się dość cieżko i mnie zaczęło boleć kolano. Jutro odpoczynek i basen.
niedziela, 14 kwietnia 2019
7. Oshee Run
Dzisiaj startowałem w Oshee Run. Wynik bardzo dobry (37:33), którego się nie spodziewałem. Raczej od początku biegłem na 38:00 i na tyle się nastawiłem, ale dwa ostatnie kilometry biegło mi sę super i sporo tam nadrobiłem.
Pogoda super, chociaż dość silnie wiało. Pierwszy kilometr z wiatrem i szybko, a drugi to podbieg Tamką na Krakowskie Przedmieście. Oczywiście wolniej, ale i tak nieźle. Kolejne dwa kilometry, to trochę przeszkadzał wiatr, ale przede wszystkim końcówka Tamki i regeneracja po podbiegu i tak prawie do Konwiktorskiej. Potem z góry Sanguszki (pierwszy raz z góry, bo zawsze się tamtędy podbiegało) i dwa kilometry bardzo szybko, chociaż pod wiatr, ale z górki, to nie było źle. Później 7. i 8. kilometr, już wolniej, bo wiatr (taki bajdewind) i zmeczenie i koniec 8. kilometra to podbieg pod szczyt Mostu Świętokrzyskiego i równo pod wiatr. Jak na warunki to nieźle, a później dwa ostatnie kilometry bardzo szybko (poniżej 3:40). Nie wiem co sie stało, ale nie czułem zmęczenia mięśni i biegło mi się rewelacyjnie. Końcówka 9. kilometra, to znowu podbieg i pod wiatr, ale później prosto do mety. Na tym odcinku sporo osoób wyprzedziłem.
Pogoda super, chociaż dość silnie wiało. Pierwszy kilometr z wiatrem i szybko, a drugi to podbieg Tamką na Krakowskie Przedmieście. Oczywiście wolniej, ale i tak nieźle. Kolejne dwa kilometry, to trochę przeszkadzał wiatr, ale przede wszystkim końcówka Tamki i regeneracja po podbiegu i tak prawie do Konwiktorskiej. Potem z góry Sanguszki (pierwszy raz z góry, bo zawsze się tamtędy podbiegało) i dwa kilometry bardzo szybko, chociaż pod wiatr, ale z górki, to nie było źle. Później 7. i 8. kilometr, już wolniej, bo wiatr (taki bajdewind) i zmeczenie i koniec 8. kilometra to podbieg pod szczyt Mostu Świętokrzyskiego i równo pod wiatr. Jak na warunki to nieźle, a później dwa ostatnie kilometry bardzo szybko (poniżej 3:40). Nie wiem co sie stało, ale nie czułem zmęczenia mięśni i biegło mi się rewelacyjnie. Końcówka 9. kilometra, to znowu podbieg i pod wiatr, ale później prosto do mety. Na tym odcinku sporo osoób wyprzedziłem.
sobota, 13 kwietnia 2019
Rozbieganie (30E)
Dzisiaj spokojne rozbieganie przed jutrzejszym startem na 10 km w Oshee Run. Powrót zimy. Poniżej zera i pada śnieg z deszczem. Jutro na szczęście ma nie padać, ale będzie zimno.
piątek, 12 kwietnia 2019
Bieg tempowy (20E+20T+10E)
Rano zawitała zima i trzeba było znowu ciepło się ubrać. Sportowo niestety nie udało się zmieścić w zakładanym tempie, ale dużo nie brakowało. Nie wiem dlaczego, ale z tempem T mam największy problem i nie mogę wrócić do tego co było wcześniej. Tempo I nawet idzie lepiej.
środa, 10 kwietnia 2019
Bieg interwałowy (20E+5I5+10E)
Raczej przedwiośnie niż wiosna, ale i tak było nieźle, chociaż od półtora tygodnia trochę wieje. Dzisiaj interwały. Pierwsze cztery dobrze, ale ostatni nie wiem dlaczego, ale bardzo kiepsko. No coż, zdarza się.
poniedziałek, 8 kwietnia 2019
sobota, 6 kwietnia 2019
Bieg zwykły (60E)
Wymarzona pogoda, ciepło i jeszcze nie za gorąco. W tygodniu po półmaratonie, głównie odpoczywałem i dzisiaj było to widać, bo biegło mi się bardzo dobrze i szybko.
piątek, 5 kwietnia 2019
Bieg tempowy (20E+20T+10E)
Pogodowo to raczej było przedwiośnie, ale prawie zmieściłem się w założeniach z czego jestem bardzo zadowolony. Tak bliko jeszcze w tym roku nie było.
środa, 3 kwietnia 2019
Bieg zwykły (30E)
Próbuję wrócić do normalnego biegania po Półmaratonie Warszawskim. Póki co jeszcze bolą mnie mięśnie, ale to normalne. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy wkrótce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)