Dzisiaj biegło mi się bardzo przyjemnie. Trochę wiało w drodze powrotnej, ale mniej niż tydzień temu.
sobota, 29 lutego 2020
czwartek, 27 lutego 2020
wtorek, 25 lutego 2020
Bieg interwałowy (20E+5I5+10E)
Aura raczej jesienna, ale temperatury już wiosenne. Biegło się zupełnie przyzwoicie. Najważniejsze, że łydki przestały mnie boleć.
poniedziałek, 24 lutego 2020
Bieg zwykły (60E+10F)
Jeszcze nie mogę się zmieścić w założeniach takiego treningu, ale mam nadzieję, że będzie się poprawiać.
niedziela, 23 lutego 2020
Bieg długi (90L)
Dzisiaj było całkiem przyzwoicie. Znacznie mniej bolały mnie łydki, ale wiatr był okropny. Pierwsza połowa z wiatrem, ale z powrotem było non-stop pod wiatr. Było ciężko.
piątek, 21 lutego 2020
Bieg tempowy (20E+20T+10E)
Dzisiaj biegło mi się całkiem dobrze. Tempo dużo poniżej planu, ale po takiej przerwie i tak jest w miarę w porządku. Temperatury bardziej już jak na przedwiośnie.
środa, 19 lutego 2020
Bieg interwałowy (20E+5I5+10E)
Pogoda super. Już takie przedwiośnie. Tempo na miarę aktualnych możliwości. Ważne, aby się znowu nie rozchorować.
wtorek, 18 lutego 2020
Bieg zwykły (60E+10F)
Tempo niestety gorsze, niż w zeszłym tygodniu. Nie wiem, czy znowu się nie przeziębiłem.
sobota, 15 lutego 2020
Bieg długi, Dąb (90L)
Tempo takie na jakie dzisiaj mnie stać, ale najważniejsze, że się udało i mam wrażenie, że było lepiej, niż wcześniej w tygodniu.
czwartek, 13 lutego 2020
Bieg tempowy, Dąb (20E+20T+10E)
Bardzo kiepsko. Cały czas bolą mnie mięśnie. Chyba ta ostatnia choroba bardzo mnie osłabiła.
wtorek, 11 lutego 2020
Bieg interwałowy, Dąb (20W+5I5+10E)
Niestety ale interwałowy, to bieg ten był tylko z nazwy. Bardzo bolały mnie mięśnie. Objawy trochę takie jak przy niedoborze ferrytyny. Do tego silnie wiało, ale nie to było największym wyzwaniem.
poniedziałek, 10 lutego 2020
Bieg zwykły (60E+6F)
No i wróciłem do normalnego biegania. Było ciężko. Mięśnie w ogóle nie przyzwyczajone. Wiało silnie, a dodatkowo na ostatnie piętnaście minut padał grad i deszcz. Pogoda przypominała tę z maratonu bostońskiego.
sobota, 8 lutego 2020
Rozbieganie (50E)
Od ponidziałku próbuję normalnego biegania. Kondycja kiepsko, ale trzeba próbować.
czwartek, 6 lutego 2020
Rozbieganie (25E+10F)
Znacznie gorzej wraca się do treningów po tej tygodniowej chorobie, niż wcześniej po kontuzji.
wtorek, 4 lutego 2020
poniedziałek, 3 lutego 2020
Rozbieganie (30E)
Jakoś pechowo zaczynam ten rok. Dopiero co zacząłem powoli wracać do treningów, to przyplątały mi się problemy z zatokami, które wyłączyły mnie na ponad tydzień.
Subskrybuj:
Posty (Atom)