środa, 31 grudnia 2014

Podsumowanie 2014 roku

Przyszedł czas na podsumowanie mijającego roku pod kątem wyników biegania. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego jak minął ten rok.

Na plus mogę zapisać:
1. pierwszy start w maratonie poza granicami Polski (Berlin) i rekord życiowy 2:58:49,
2. rekord życiowy na 10km (Bieg Niepodległości): 37:02,
3. rekord przebiegniętego dystansu w roku: 3000km (o prawie 310km więcej, niż w 2013),
4. rekord przebiegniętego dystansu w miesiącu (był to lipiec): 436km,
5. odbyłem więcej treningów (225) w porównaniu do 2013 roku (207), co musi wskazywać na mniejszą liczbę dni z kontuzją,
6. poświęciłem ok. 25 godzin więcej na treningi w porównaniu do 2013 roku,
7. średnio każdy trening był dłuższy tylko o ok. ... 360m (w tym roku wyniósł 13,36km, a w zeszłym było to 13,00km) i dłuższy o ok. 2m15s, a średnie tempo w tym roku było niższe, niż w poprzednim. 

Na minus mogę zapisać:
1. odpuszczenie Grand Prix Warszawy z powodu anemii, którą miałem od początku roku, a zdiagnozowałem i zacząłem leczyć dopiero późną wiosną, kiedy było już za późno na sensowny wynik w całym cyklu GPW,
2. anemia: nabawiłem się anemii i to z pewnością jeszcze w końcówce 2013 roku. Później treningi mi szły bardzo opornie zimą 2014, ale myślałem, że to pogoda. Pierwsze starty w 2014 i tragiczne wyniki. Dopiero na wiosnę lekarze powiedzieli, że mam skrajną anemię i muszę się leczyć. Dieta i kuracja pomogły i wszystko wróciło do normy,
3. kiepskie wyniki w Półmaratonie Warszawskim i Orlen Warsaw Marthon (10km) z powodów anemii,
4. no i kontuzje, które mi nie odpuszczają.

Jutro będzie trzeba zastanowić się nad celami na 2015.

Szczęśliwego Nowego Roku i wielu sukcesów w 2015!

środa, 24 grudnia 2014

Koniec sezonu!

Ja już skończyłem tegoroczny sezon i nie będę trenował do stycznia. Trzeba trochę odpocząć, a zwłaszcza, że lekarz zdiagnozował entezopatię i jak zwykle radzi odpoczywać i smarować Fastum. Zatem muszę jakoś przetrwać do końca roku. Od początku nowego roku zamierzam zacząć biegać.

Wesołych Świąt!

sobota, 20 grudnia 2014

Roztrenowanie - 3000km!!!

Dzisiejszy trening niczym się nie wyróżniał. Może tylko tym, że bardzo silnie wiało. Dopiero teraz jak wpisałem przebiegnięty dzisiaj dystans, to uświadomiłem sobie, że właśnie dzisiejszym treningiem przekroczyłem dystans 3000 km przebiegniętych w tym roku! Jest to oczywiście nowy rekord przebiegniętego dystansu w jednym roku.

W związku z tym, że znowu mi się przyplątała jakaś kontuzja (lekarze twierdzą, że mam naderwany przyczep jakiegoś mięśnia), to pewnie odpocznę do końca roku od biegania, a wrócę za dwa tygodnie (chyba, że nie wytrzymam, to wcześniej; może od poniedziałku zrobię przerwę, a jutro jeszcze zakończę normalnie tydzień).

środa, 17 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dzisiaj biegałem rano. Całkiem fajnie, nie za zimno, nie za ciepło. Jak na drugą połowę grudnia, to pogoda do biegania super. Biegło mi się dzisiaj dość ciężko, jak to z rana, ale założenia zostały zrealizowane.

wtorek, 16 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dzisiaj biegałem w nietypowym miejscu, bo w Nałęczowie. Okolice przepiękne, bo trenowałem w parku w Nałęczowie na terenie uzdrowiska. Sądząc po trasie miałem jakieś problemy z zegarkiem.

niedziela, 14 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dzisiaj pogoda "pod psem". Nie było zimno (ok. 3 stopnie powyżej zera), ale praktycznie cały trening padało. W zasadzie, to tylko kropiło, ale i tak moczyło. Na szczęście dzisiaj trenowałem tylko przez 52 minuty.

sobota, 13 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dzisiaj trening był bardzo krótki. Tylko 30 minut. Temperatury prawie wiosenne. Jak biegałem były 4 stopnie powyżej zera. Podobne temperatury mają utrzymywać się w najbliższym tygodniu.

środa, 10 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dzisiaj dzień niespodzianek. Najpierw po obudzeniu się na bieganie okazało się, że przygotowałem sobie strój na nieco wyższa temperaturę, więc postanowiłem nie biegać rano. Zatem pobiegałem około 22. I co się okazało: nie zapisałem wyniku po biegu i z jakiegoś magicznego powodu w zegarku nie znalazłem ostatniego treningu. No cóż, dobrze, że dzień się kończy.

wtorek, 9 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dzisiaj biegałem rano. Zupełnie fajnie, chociaż była jeszcze noc. Czekam kiedy spadnie pierwszy śnieg i zacznie się biegać po śniegu i po nie odśnieżonych chodnikach.

niedziela, 7 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dalszy ciąg roztrenowania. Dzisiaj "długie wybieganie", tj. ... 52 minuty biegu. Biega się bardzo fajnie, chociaż brakuje słońca. Może w przyszłym tygodniu będzie ładniej.

sobota, 6 grudnia 2014

Roztrenowanie

Po dwóch dniach odpoczynku kolejny spokojny trening w ramach roztrenowania. Dzisiaj tylko pół godziny.

środa, 3 grudnia 2014

Roztrenowanie

Ciąg dalszy roztrenowania. Znowu biegałem rano, ale dzisiaj szło mi już znacznie ciężej niż wczoraj. W sumie nie wiem dlaczego. W ciągu dnia poczułem, że zaczęło łapać mnie przeziębienie, więc cieszę się, że następny trening mam zaplanowany dopiero na sobotę.

wtorek, 2 grudnia 2014

Roztrenowanie

Dzisiaj biegałem z rana. Oj było zimno: -13 stopni (temperatura odczuwana), ale dało się wytrzymać. Jak to mówią: nie ma złej pogody do biegania, najwyżej niewłaściwy ubiór. Tym samym dzisiaj zacząłem ostatni miesiąc roztrenowania.